14 listopada 1905 r. –  Consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore

Rewolucja 1905 roku w Sosnowcu

Część II

Strajki w Zagłębiu Dąbrowskim zapoczątkowała 1 lutego 1905 r. fabryka „W. Fitzner & K. Gamper”, w której działacze PPS, zgodnie z dyspozycjami Komitetu Robotniczego, rozpoczęli akcję protestacyjną, wciągając do niej prawie całą załogę. Następnie ruszyli pochodem do innych zakładów. Za pomocą bomby skonstruowanej przez braci Zygmuntów wysadzono parowóz na trasie Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, blokując ruch pociągów i uniemożliwiając funkcjonowanie przemysłu i rozszerzając akcję strajkową. Wkrótce do protestujących przyłączyły się: huta „Katarzyna”, kopalnia „Milowice”, kopalnia i walcownia „Hrabia Renard”, rurkownia „Huldczyńskiego”, fabryki Dietla i Schoena oraz kolej.

Strajki nie wybuchły jednak od razu we wszystkich zakładach. Robotnikami oraz górnikami targały wątpliwości i obawy o miejsca pracy. Do zaangażowania zmusiły ich wielkie pochody uzmysławiające siłę protestujących. 2 lutego zastrajkowała kopalnia „Kazimierz”. W tym samym dniu uczniowie Szkoły Realnej zażądali języka polskiego w szkołach i urzędach. 3 lutego robotnicy z Sosnowca, na wezwanie działaczy PPS i początkowo zaskoczonych rozwojem wypadków działaczy SDKPiL, ruszyli wielkim pochodem w kierunku Dąbrowy, by zatrzymać także tamtejsze zakłady przemysłowe. Do maszerujących przyłączali się pracownicy kolejnych mijanych fabryk i kopalń.

Ulice Sosnowca i innych miejscowości Zagłębia zapełniły się tłumami rozpolitykowanych ludzi. Wśród działaczy partyjnych, próbujących przejąć kierownictwo protestu, narastały jednak konflikty, mające źródło w przyjętych przez ich przywództwo celach rewolucyjnych. Wszyscy byli za obaleniem absolutyzmu carskiego, jednak Narodowa Demokracja widziała w wydarzeniach 1905 r. drogę do uzyskania szerokiej autonomii dla Królestwa  Polskiego. Tak zwani „starzy” w PPS, związani z Józefem Piłsudskim liczyli, że akcje strajkowe staną się zaczynem kolejnego zrywu niepodległościowego, natomiast „młodzi” stawiali większy nacisk na postulaty socjalno-ekonomiczne. Działacze SDKPiL odrzucali postulaty niepodległościowe, na rzecz celów socjalistycznych, których osiągnięcie – w ich ocenie – zagwarantować miało zwycięstwo rewolucji w Rosji.

Wszystkie partie starały się ująć w ramy organizacyjne początkowo spontaniczną akcję protestacyjną. Dlatego powołano Okręgowy Komitet Robotniczy Zagłębia Dąbrowskiego PPS, a w jego skład weszli: Norbert Barlicki, Jadwiga i Wincenty Markowscy, Bolesław Iwiński, Antoni Sperczyński, Wincenty Rojewski i Stanisław Radek. SDKPiL powołała Komitet Zagłębiowski z Julianem Gęborkiem, ale struktury tej partii w Zagłębiu były słabe i nie odegrały aż tak znaczącej roli w nadchodzących wydarzeniach. Kilka miesięcy później, w czerwcu, działacze endeccy zorganizowali Zarząd Okręgowy Narodowego Związku Robotników (NZR) na czele z dr Zbigniewem Paderewskim.

 

W niedzielę 5 lutego na placu Dietla w Sosnowcu odbył się wielki wiec z udziałem kilkudziesięciu tysięcy robotników z całego Zagłębia. W Sosnowcu postanowiono powołać Komitet Strajkujących Robotników Zagłębia Dąbrowskiego, w którym znaleźli się działacze PPS i SDKPiL, ale też grupa robotników bezpartyjnych. Komitet przyjął program strajku, Ogólne żądania robotników Zagłębia Dąbrowskiego, w których obok postulatów ekonomicznych, jak skrócenie dnia pracy do ośmiu godzin, ustanowienia płacy minimalnej i podwyżki płac, itp. oraz socjalnych, dotyczących ubezpieczeń, zasiłków i opieki medycznej, znalazły się także postulaty polityczne, czyli żądanie zgody na utworzenia wolnych związków zawodowych, prawa do strajku, czy szkolnictwa powszechnego z nauczaniem w języku polskim. Po wiecu wielki pochód pod transparentem: „Precz z carem” ruszył ulicą Główną. W okolicach dworca zatrzymała go sotnia kozaków. Obie strony były gotowe na konfrontację, ale po interwencji policmajstra Kronenberga nie doszło do rozlewu krwi.

Kiedy w Dąbrowie, na posiedzeniu Rady Zjazdu Przemysłowców Górniczo-Hutniczych odczytano dwie proklamacje zawierające postulaty strajkujących przekazane przemysłowcom, okazało się, że ci nie zamierzają ich realizować, a wkrótce na ulicach miejscowości zagłębiowskich pojawiło się wojsko rosyjskie.

                                                                       Opracował: prof. dr hab. Dariusz Nawrot

Sprawdź podobne artykuły

Pomóż nam stworzyć

kronikę wydarzeń bohaterów i miejsc!

Jeśli posiadasz w domowym archiwum zdjęcia, notki prasowe, czy inne materiały, którymi chciałbyś się z nami podzielić, śmiało – napisz do nas! Dołożysz swoją cegiełkę do wspaniałego przedsięwzięcia, które będzie służyć i edukować nas jeszcze przez wiele pokoleń.

Jeśli chcesz podzielić się z nami częścią swojej historii,
prześlij je za pomocą poniższego przycisku

Bądź na bieżąco

Newsletter

Chcesz dostawać od nas informacje o najnowszych wydarzeniach, wystawach i artykułach? Zapisz się!

Dziękujemy za przesłanie nam
swojej historii

Dziękujemy za zapisanie się do naszego newslettera

Przejdź do treści