14 listopada 1905 r. –  Consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore

Filipowicz Tytus ps. Teodor

1878 – 1953

Urodził się 21 listopada 1878 w Warszawie. Jak podaje w swoim życiorysie Jak długo żył mój ojciec mogłem czytać, ile mi się podobało i marzyć, że otrzymam wykształcenie historyczne. Lecz po śmierci mego ojca opiekunowie moi postanowili pokierować mnie bardziej praktycznie: miałem zostać górnikiem. I w tym celu wstąpiłem do Dąbrowskiej Szkoły Górniczej (południowa Polska).

Szkołę górniczą w Dąbrowie Górniczej ukończył w latach 1894 – 1898. W 1897 roku wydział hutniczy tejże szkoły ukończył także Kazimierz Filipowicz, być może spokrewniony z Tytusem. Następnie Filipowicz pracował jako sztygar w kopalni „Flora” leżącej na pograniczu Dąbrowy Górniczej i Gołonoga. Ten etap swojego życia podsumowuje takimi słowami Gdy skończyłem lat dwadzieścia ukończyłem mą Szkołę Górniczą. Warunkiem przyjęcia do Szkoły Górniczej było przejście co najmniej półrocznej praktyki w kopalni węgla. Praktykę odbyłem z tym uzupełnieniem żem praktykował nie wymagane pół roku, lecz rok z górą ucząc się obsługi maszyn i na górze i w podziemiu. Później przeszedłem do zaznajamiania się z różnymi częściami niezbyt zawiłej – lecz często twardej i żmudnej pracy górnika i w „przodku” i na „filarze” i z drabiny, i z zawieszenia. Łatwo jest wymieniać te różne mądrości techniczne, o wiele trudniej było je posiąść tak by stały się nie tylko praktyką dla siebie samego, lecz i dla innych. Dalej Filipowicz wspomina o zmianach społecznych zachodzących w Zagłębiu Dąbrowskim na przełomie XIX i XX wieku pisząc Mniej więcej w tych latach co moja osoba, Szkołę Górniczą zaczęło studiować sto kilkadziesiąt młodych ludzi. Znaczyło to powolne przetwarzanie się jednego typu społeczeństwa na podobne lecz zasadniczo inne. Kilkanaście tysięcy górników i hutników wychowanych w zasadach rygorystycznych po raz pierwszy usłyszało o samodzielności robotniczej i możliwości załatwiania szeregu spraw codziennych, inaczej aniżeli robione to było dotychczas. Inaczej mówiąc w owym okresie czasu zaczął rosnąć nowoczesny ruch robotniczy. Z nim razem pojawili się jego nowocześni nosiciele – socjaliści. W Warszawie jednym z wybitniejszych był jeden z młodszych Marchlewskich, który naukę socjalistyczną w jej formie socjaldemokratycznej przerzucił do Dąbrowy Górniczej i okolic. Gdy menerzy socjaldemokratyczni w Warszawie zostali siłą wypadków (głównie z powodu aresztowań przez władze rosyjskie) z ruchu socjalistycznego tak dobrze jak usunięci – ich miejsce wszechwładnie zajęła Polska Partia Socjalistyczna. Jej kierownicy: „Długi”, „Wacław” – Stanisław Wojciechowski był przez szereg lat dostarczycielem Robotnika, dopóki go przy tej robocie nie zastąpił Piłsudski, który ustalił w Dąbrowie swą popularność napisaniem broszury: „Sprawa górnicza”.

W 1897 roku Filipowicz został redaktorem socjalistycznego pisma „Górnik”, który to etap swojego życia opisuje następująco Prócz pracy agitacyjnej i organizacyjnej na barki moje spadło i redagowanie „ Górnika”. Redagować to znaczyło od A do Z samemu napisać. Członek CKR zjawiał się w umówionym czasie po skrypt, staczało się z nim walkę, aby numer mógł się składać z 12, choćby 10 kolumn, walkę – niestety – nie zawsze zwycięską, doręczało mu się artykuły oraz przepisane i możliwie obrobione korespondencje a po pewnym czasie tenże sam cekaerowiec przywoził nam świeżutkie, jeszcze farbą pachnące 500 egzemplarzy. Liczbę bardzo małą na nasze potrzeby, ale o większą ilość nigdyśmy się nie mogli doprosić. Duże wrażenie zrobił w 1898 roku numer majowy. Na moje usilne nalegania wydrukowano go na czerwonym papierze. Była to dla robotników radość niemała. Czerwony kolor podnosił ich nastrój i czynił numer ten jak gdyby cenniejszym. Gdy zaś jeszcze pod silnym naszym naciskiem CKR zgodził się, abyśmy urządzili uliczna demonstrację majową (która zdecydowana była na przedmajowej konferencji przedstawicieli większych fabryk i kopalń w całej okolicy), gdy demonstracja ta w znacznej mierze się udała, gdyśmy dalej po raz pierwszy w Królestwie rozwiesili po kominach fabrycznych, drzewach i drutach telegraficznych wielką ilość czerwonych sztandarów z rewolucyjnymi napisami, a rozrzuceniem i rozklejeniem kilku tysięcy kartek majowych zrewolucjonizowaliśmy całą okolicę – czuliśmy pełną piersią, że żyjemy i… mówiliśmy żartobliwie o Rzeczypospolitej Dąbrowskiej. Poruszone głęboko  demonstracją majową masy poczęły wkrótce rwać się do czynu. Tłum demonstrujący przez ulicę ze śpiewem „Czerwonego Sztandaru”, wszędzie porozlepiane czerwone kartki – afisze, porozwieszane sztandary i wojsko skonsygnowane, ale pochowane – wszystko to wstrząsnęło nastojami mas.

Filipowicz działał w ramach PPS na terenie Zagłębia Dąbrowskiego jednak w 1899 roku został aresztowany przez Rosjan. Okoliczności tego wydarzenia wspomina następująco W rok po ukończeniu mej Szkoły Górniczej (cztery lata kurs) zostałem mianowany prowadzącym kopalnię. Moja kariera techniczna wydawał się być zapewniona. Lecz w rok później rosyjscy żandarmi nocą wdarli się do mego domu. Choć w końcu rewizji nie znaleźli ani zakazanej literatury, ani materiałów wybuchowych, oświadczyli, że muszą mnie aresztować i zabrać do więzienia. Ich powóz zabrał mnie na stację właśnie w chwili, gdy przechodził kolejowy ekspres. Nie namyślając się długo wyskoczyłem z powozu i przebiegłem na drugą stronę toru kolejowego zostawiając żandarmów w powozie. Ich strzały mnie chybiły. Z drugiej strony linii kolejowej zaczynał się las. Ciemna noc kryła me kroki. W kilka godzin później przekroczyłem granicę zaboru rosyjskiego i austriackiego a przed wieczorem byłem w Krakowie. Niespełna w dwa tygodnie później byłem już w Londynie.

Odtąd prowadził działalność niepodległościową w stolicy Wielkiej Brytanii, gdzie w latach 1899 – 1901 ukończył Szkołę Nauk Politycznych.  Współpracował blisko z Józefem Piłsudskim, z którym udał się w 1904 roku do Japonii w celu pozyskania tamtejszych władz dla sprawy polskiej. W latach 1907–1914 działał w PPS – Frakcji Rewolucyjnej. W okresie od czerwca do grudnia 1917 r. kierował biurem informacyjnym Naczelnego Komitetu Narodowego w Wiedniu, zaś od stycznia do listopada 1918 roku pełnił funkcję zastępcy przedstawiciela Rady Regencyjnej w Wiedniu. W listopadzie 1918 roku, pełniąc obowiązki Ministra Spraw Zewnętrznych w rządzie Jędrzeja Moraczewskiego, podpisał wraz z Naczelnikiem Państwa Józefem Piłsudskim depeszę notyfikującą powstanie niepodległego państwa polskiego. W 1919 roku jako obserwator wziął udział w konferencji pokojowej w Wersalu.

Jak do tej pory nie została opracowana pełna biografia Tytusa Filipowicza. Zainteresowani Czytelnicy mogą znaleźć więcej faktów z jego życia w referacie opublikowanym na stronie:

https://www.mabpz.org/publikacje-b/tytus-filipowicz-europejski-dyplomata

Źródło: Jan Ziemba – Dąbrowska „Sztygarka”, Katowice 1958, Jan Ziemba – 150 lat dąbrowskiej Sztygarki, Katowice 1966. Instytut Józefa Piłsudskiego w Londynie, Archiwum Tytusa Filipowicza, Teczka: 709/108/4 Wspomnienia Tytusa Filipowicza.

Wizytę Tytusa Filipowicza w Dąbrowie Górniczej w 1915 roku potwierdza plakat ze zbiorów Biblioteki Ślaskiej w Katowicach.

Bądź na bieżąco

Newsletter

Chcesz dostawać od nas informacje o najnowszych wydarzeniach, wystawach i artykułach? Zapisz się!

Dziękujemy za zapisanie się do naszego newslettera

Skip to content