14 listopada 1905 r. –  Consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore

Akcje ekspriopriacyjne. „Dziki Zachód” w działalności PPS.

115 rocznica napadu na pociąg w Sławkowie

1907 – 2022

 

Ponoszone przez Imperium Rosyjskie porażki militarne w trakcie wojny rosyjsko-japońskiej (1904-1905) obudziły w społeczeństwie polskim nadzieję na wywalczenie autonomii narodowej, a także gwarancję swobód obywatelskich. Podczas rewolucji, która swym zasięgiem ogarnęła również ziemie Królestwa Polskiego (1905-1907) w przeciwieństwie do wydarzeń pod Hutą Bankową w 1897 r. zagłębiowscy robotnicy nie byli już tylko bezbronnymi cywilami ofiarami brutalnych represji carskiej administracji.

Jeszcze przed wybuchem rewolucji w celu zabezpieczenia działalności partii oraz demonstracji z inicjatywy Józefa Piłsudskiego powstała Organizacja Bojowa stanowiąca „zbrojne ramię” Polskiej Partii Socjalistycznej. W latach 1905-1907 jej członkowie przeprowadzili liczne udane zamachy na prowokatorów, rosyjskich dygnitarzy oraz funkcjonariuszy wojska i policji. Pomimo licznych sukcesów i dynamicznego wzrostu członków PPS partyjna kasa na początku XX wieku zaczęła świecić pustkami. Najskuteczniejszym sposobem na zdobycie dla partii dużych sum pieniędzy stały się tak zwane akcje ekspriopriacyjne mające za zadanie konfiskatę majątku instytucji rządowych. Do najbardziej spektakularnych należy zaliczyć napady na pociągi, podczas których bojowcy niczym rabusie na Dzikim Zachodzie wstrzymywali ruch kolejowy terroryzując jego obsługę. Znane przykłady stanowią akcje pod Rogowem koło Łodzi (15 sierpnia 1906) i pod Łapami na Podlasiu (7 lipca 1907) zorganizowane przez ucznia dąbrowskiej Szkoły Górniczej Józefa   „Montwiłła” Mireckiego. Pierwsza z nich okazała się sukcesem. Bojowcy zdobyli wówczas sumę 30.155 rubli. Druga zakończyła się niepowodzeniem i aresztowaniem jej organizatora.

Mapa przebiegu głównych linii kolejowych w Zagłębiu Dąbrowskim w 1907 roku.
Opracowanie Maciej Mazur.

Akcja bojowa, o której opowiemy w niniejszym artykule odbyła się na tzw. linii kolejowej Iwanogrodzko – Dąbrowskiej. Ta linia kolejowa przebiegająca przez Sławków została oddana do użytku w 1885 roku. Prowadziła ona od stacji Dąbrowa Górnicza do stacji Iwanogród czyli dzisiejszy Dęblin. Była ona na przełomie XIX i XX wieku główną arterią transportową, którą przewożono produkty Zagłębia Dąbrowskiego (węgiel, stal itp.). Obecnie stacja Sławków to niewielki przystanek kolejowy. Zachował się tutaj pierwotny budynek stacji, który opanowali w 1907 roku bojowcy. Służy on obecnie jako mieszkania prywatne. Często miejsce akcji z 1907 roku mylone jest z drugim budynkiem dworcowym w Sławkowie, który powstał dopiero w latach 20. XX wieku.

Pierwotny budynek dworca w Sławkowie od strony peronu.
Fot. Arkadiusz Rybak, 2017 r.

 

Przygotowania

Wykonanie tak ryzykownej misji jaką była ekspriopriacja wymagało od jej uczestników zarówno nie tylko opracowania szczegółowego planu napadu, lecz także długotrwałego przeszkolenia jej uczestników. Każdy z nich należał do wąskiego grona członków partii wybranych z dzielnic i organizacji fabrycznych przez Wydział Bojowy. Najmniejszą jednostkę organizacyjną tworzyły grupy 5-6 osobowe („piątki” i „szóstki”). W obrębie Organizacji Bojowej obowiązywała ścisła konspiracja polegająca na posługiwaniu się samymi pseudonimami.

Tomasz Arciszewski (1877 – 1955) ps. Marcin, Ludwik, Siłacz.
Działacz socjalistyczny związany przez wiele lat z Zagłębiem Dąbrowskim.
W latach międzywojennych poseł na sejm, a podczas II wojny światowej
Prezes Rady Ministrów Rządu na uchodźstwie.

Nieprzypadkowo funkcję kierownika akcji sławkowskiej w 1907 r. objął Tomasz Arciszewski (ps. „Tomasz”) . Ten 29-letni wówczas mieszkaniec Sosnowca wyróżniał się na tle swoich kolegów zdolnościami organizacyjnymi i doświadczeniem, jednocześnie był najstarszym spośród śmiałków biorących w niej udział. Od 1905 r. w domu państwa Lubeckich w lesie nad rzeką Trzebyczką w Ząbkowicach prowadził on skład broni i materiałów wybuchowych dostarczanych przez górników zagłębiowskich kopalń. Najbliższymi współpracownikami T. Arciszewskiego zostali instruktorzy organizacji: Włodzimierz Helmann („Justyn”), Edmund Tarantowicz („Albin”) i Wacław Biernacki („Kostek”).

Włodzimierz Hellman (1880 – 1964) ps. Justyn. Instruktor i wykładowca kursów bojowych PPS.
Uczestniczył w kilku akcjach napadów na pociągi, a w szczególności w akcji pod Bezdanami w 1908 roku.

Oprócz kierownika i jego pomocników w skład 12-osobowego oddziału złożonego z 2 szóstek bojowców wchodzili: Jan Balaga („Stefan”) mieszkaniec Strzemieszyc, który także odbył kurs instruktora bojowego, Witold Dalach („Paweł”), Jan Żbik z Gołonoga, Władysław Toborek ze Strzemieszyc, Stanisław Janik („Sęp”), Aleksander Damasty („Daniel”), Jan Oczkowski (vel Kamiński, „Łukasz”) i Antoni Barańczyk („Ludwik”). Szczególnie ważną rolę w przygotowaniu akcji odegrał E. Tarantowicz, który już wcześniej współpracował ściśle z T. Arciszewskim przewożąc dynamit do domu Lubeckich. Z tego zadania wywiązał się bez zarzutu. Przed napadem na dworcu każdemu z bojowców wydano karabin Mauser wz. 1898 z ładunkiem 160 naboi. Ponadto kilku (zapewne instruktorzy) otrzymało pistolety siedmiostrzałowe Browning wz. 1895 kal. 7,65 mm. „Albin” cieszył się na tyle dużym zaufaniem kierownika, że powierzono mu indywidualne zadanie wymagające umiejętności użycia 6-funtowej (2,7 kg) bomby taśmowej, z której przed rzutem należało obowiązkowo zerwać taśmę zabezpieczającą. Na wypadek niepowodzenia rzutu bomby dynamitowej wspomagający go bojowcy mieli wykorzystać kilka petard i dynamitów.

Broszura „Pistolet Browninga” wydana w 1907 r. przez Wydział Bojowy PPS.
Wzory postaw strzeleckich przy użyciu browninga i komend dla instruktorów bojowych.

Projekt akcji opracował osobiście E. Tarantowicz, który na 3 miesiące wcześniej wykonał wywiad terenowy na stacji w Sławkowie. Koszty organizacji akcji zostały sfinansowane z pieniędzy podarowanych partii przez „Albina”. Detale projektu zostały omówione i doprecyzowane podczas narady w Sosnowcu w domu towarzysza Pawińskiego („Dziadka”) z udziałem jego  autora – E. Tarantowicza oraz T. Arciszewskiego i W. Helmanna.

Wacław Bienacki ( 1884 - 1957 ) ps. Kostek.
Działacz socjalistyczny, żołnierz Legionów Polskich w okresie I wojny światowej.

Reszcie osób biorących udział w napadzie na stację uczestnicy sosnowieckiej narady przedstawili plan dopiero w dniu akcji w lesie pod Niemcami o godzinie 11. W kierunku Sławkowa bojowcy szli dwójkami przez okoliczne lasy. Jako punkt zbiórki w Sławkowie wyznaczone zostało mieszkanie miejscowego górnika, gdzie przeczekali najbliższe cztery godziny. Z punktu zbiórki wyszli znowu parami po godzinie 16., po czym zajęli swoje pozycje.

Bilet kolejowy Drogi Żelaznej Iwanogrodzko-Dąbrowskiej, 1895 r.

Przebieg akcji i sprawa „Albina”

Zbliżał się wieczór 25 października 1907 r., gdy pod eskortą oddziału 12. wawrskiego pułku piechoty na stację w Sławkowie wjechał pociąg towarowy z płatnikiem kolei nadwiślańskiej Wostrykowem. Zawiadowca bezzwłocznie poinformował o tym fakcie pozostałych pracowników stacji, którzy zaczęła tłoczyć się wokół służbowego wagonu płatnika. Zamieszanie wynikające z okoliczności wypłacania pensji kolejarzom przez płatnika wydawało się idealną okazją do przeprowadzenia ataku. Również bojowcy zdążyli wmieszać się w tłum robotników oczekujących na pociąg. Jeden z urzędników stacyjnych dyskutował zażarcie z zawiadowcą czekającym na peronie na pociąg osobowy, natomiast starszy konduktor znajdował się w kancelarii zawiadowcy. Młodszy konduktor wdał się w rozmowę z  W. Biernackim w sprawie najbliższego pociągu osobowego.

Jan Balaga (1882 – 1909) ps. „Stefan”, kawaler Orderu Odrodzenia Polski IV klasy,
w 1930 r. odznaczony pośmiertnie Krzyżem Niepodległości,
od 1905 r. członek OB PPS, starszy dzielnicy Niemce, instruktor bojowy,
uczestnik wielu akcji bojowych m.in. akcji bezdańskiej.
Po zamachu na komisarza policji Arbuzowa w Częstochowie w 1909 r.
osaczony przez wojsko i policję popełnił samobójstwo.

Jan Balaga wraz z najbliższym bojowcem, którym powierzono unieruchomienie służby stacyjnej mieli ułatwione zadanie. Od strony peronu stacyjnego nie zagrażało im większe niebezpieczeństwo. Z poważniejszym wyzwaniem musieli się zmierzyć T. Arciszewski wraz z E. Tarantowiczem, ponieważ w pierwszym wagonie służbowym przebywało kilku żołnierzy, których należało rozbroić na wypadek, gdyby wycofali się w kierunku pepesowców. Zdaniem „Kostka” ochronę płatnika tworzyło 8 żołnierzy, natomiast „Albin” podał  liczbę 5 żołnierzy. Płatnik Wostrykow po wypłatach dla kolejarzy zajął się podliczaniem pensji i sprawdzaniem pozostałej do dyspozycji sumy pieniędzy. Wacław Biernacki („Kostek”) z Witoldem Dalachem („Pawłem”), stali od zewnętrznej strony pociągu, aby zapobiec ewentualnej ucieczce żołnierzy.

Antoni Barańczyk (ur. 1884), działacz socjalistyczny, żołnierz Legionów Polskich,
a następnie w latach międzywojennych służył w żandarmerii.

Tymczasem Antoni Barańczyk z towarzyszącym mu bojowcem odpowiadał za zerwanie połączeń telegraficznych i telefonicznych. Po wkroczeniu do kancelarii zawiadowcy młodzieńcy kazali telegrafiście stanąć w kącie, podczas gdy rozbijali urządzenia. Po wykonaniu zadania „Ludwik” wyszedł na peron, po czym wzniósł rękę do góry. Na ten umówiony znak nastąpiła eksplozja ładunku wybuchowego.

Artystyczna wizja napadu rewolucjonistów na pociąg.
Rysunek symboliczny odnoszący się prawdopodobnie do nieudanej akcji pod Wołominem:
„Nowości Ilustrowane” nr 30 z 28 lipca 1906 r.

Rzut bomby przez E. Tarantowicza miał zostać wykonany w ten sposób, aby rozbić wagon z ochroną płatnika, ale nie pozabijać żołnierzy. Także ta część planu zakończyła się sukcesem. Minęło kilka sekund, nad czterema pierwszymi wagonami unosiły się kłęby dymu. Bomba trafiła pod tylni róg wagonu. Wybuch spowodował przebicie podłogi pociągu oraz wyrwanie jednej ze ścian uszkadzając przy tym karabiny porzucone przez żołnierzy. Większość znajdujących się wcześniej w wagonie żołnierzy zdążyła uciec w kierunku pobliskich pól za zabudowania dworca. Służba stacyjna i pasażerowie rzucili się do ucieczki do budynku dworca. Ośmielony powodzeniem „Albin” wszedł do uszkodzonego wagonu. Zaraz za nim podążył T. Arciszewski. Gdy E. Tarantowicz usiłował wejść do wagonu płatnika z drugiej strony peronu Wacław Biernacki („Kostek”) i Witold Dalach („Pawłem”) rozpoczęli ostrzeliwanie pociągu sądząc, że „Albin” i „Marcin” zostali zaatakowani. Wacław Biernacki wycelował z mausera w uciekającego bez pieniędzy rządowych płatnika, któremu „Albin” skonfiskował prywatny portfel i sumę 150 rubli. Jedna z kul wystrzelonych przez bojowców przypadkowo raniła też E. Tarantowicza, który swoim oprawcom z Ochrany kilka miesięcy później wyznał: „…raptem poczułem, że mnie coś trzepnęło po głowie… Po twarzy ciekło mi coś ciepłego – krew”.

Instrukcja obsługi karabinu. Druk z epoki.

Przerażony konduktor ukrył się pod wagonem. Po krótkiej rozmowie „Kostek” i jego ludzie pozwolili rosyjskiemu maszyniście zabrać swoje rzeczy i uciec w kierunku dworca. Strzelanina ustała. Wtedy bojowcy podnieśli dwie torby i pobiegli do lokomotywy. Ciężko ranny został płatnik Wostrykow, lżej ranny został jeden z rosyjskich żołnierzy. Jak już wspomniano ucierpiał również E. Tarantowicz w skutek tzw. „bratobójczego ognia”. Zmierzający mu na pomoc T. Arciszewski zaczął wyrzucać z wagonu worki wypełnione gotówką, następnie rozkazał pozostałym na miejscu bojowcom rozbicie szafy i wyniesienie do parowozu reszty pieniędzy. Stanisław Radek twierdził, że zrabowano również kasę stacyjną. Włodzimierz Helman i Jan Oczkowski wywiązali się ze swojego zadania. Na komendę „gotowe!” odczepili parowóz od reszty pociągu. Półprzytomnego E. Tarantowicza do parowozu wciągnął T. Arciszewski. Rana na czubku głowy okazała się jednak powierzchowna i nie zagrażała życiu. Rannego opatrywał podczas podróży jeden z kolegów. Bojowcy przymocowali do tendra parowozu duży czerwony sztandar. Pociąg z bojowcami ruszył w kierunku Strzemieszyc. Funkcję maszynisty i jego pomocnika pełnili „Justyn” i „Łukasz”. Mijani po drodze dróżnicy według części spisanych relacji salutowali sztandarowi i zdejmowali z głów czapki  służbowe okazując solidarność z rewolucjonistami.

Parowóz z końca XIX wieku. Fotografia z albumu poświęconego budowie kolei Iwanogrodzko – Dąbrowskiej.

Po przejechaniu ponad 5 kilometrów bojowcy zatrzymali się, porzucili parowóz uprzednio wypuszczając z niego parę. Dzieląc się znowu na dwie szóstki udali się na nocleg do konspiracyjnych mieszkań w Zagłębiu Dąbrowskim. Pierwsza idąc w kierunku kopalni „Feliks” w Niemcach dotarła do Strzemieszyc. Drugą prowadził  do Ząbkowic T. Arciszewski. Razem z nim szli jego najbliżsi współpracownicy m.in. E. Tarantowicz. Po godzinie 19. dotarli do domu Juliana Lubeckiego, gdzie złożyli zdobyte pieniądze. Przekazali je później przybyłej z Częstochowy towarzyszce Marii Glikson („Aleksandrze”), która zawiozła zdobycz zagłębiowskich bojowców do Warszawy. Wykazujący się dotychczas odwagą i inicjatywą „Albin” stał się po pewnym czasie niezwykle niebezpieczny dla byłych kolegów. W wyniku strzelaniny, która miała miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim w kwietniu 1908 r. wpadł w ręce rosyjskich funkcjonariuszy. Bity i torturowany przez katów z Ochrany składał zeznania obciążające aż kilkudziesięciu innych działaczy PPS m.in. uczestników akcji sławkowskiej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W maju 1908 r. żandarmi odnaleźli skład broni w domu Lubeckich i aresztowali całą rodzinę. Poszukiwany przez funkcjonariuszy był również sam kierownik akcji sławkowskiej T. Arciszewski, który przy pomocy współpracowników zdołał wywieźć część broni, amunicji i materiałów wybuchowych, które wykorzystano w kolejnych akcjach.

Aleksander Damasty ps. „Daniel”, jeden z uczestników akcji sławkowskiej.

Podsumowanie

Wszystkie relacje opisujące napad na pociąg w Sławkowie w  1907 r. nie pozostawiają wątpliwości, że zakończyła się ona sukcesem. Suma skonfiskowanych pieniędzy wynosiła 12.621 rubli 43 kopiejki. To mniej niż w 1906 r. zdobył pod Rogowem oddział J. Mireckiego, jednak nikt bezpośrednio na jej skutek nie został aresztowany. W trakcie przesłuchań w areszcie „Albin” E. Tarantowicz wskazał na zdjęciu Wacława „Kostka” Biernackiego, a oprócz tego zdekonspirował jeszcze nazwiska trzech innych uczestników akcji.

Warsztaty kolejowe w Strzemieszycach (Kolej Iwanogrodzko - Dąbrowska),
karta pocztowa z początku XX w.
Zbiory Muzeum Miejskiego „Sztygarka”.

Pomimo obfitości szczegółów zawartych w protokołach zeznań z kwietnia 1908 r. historycy muszą traktować je ostrożnie, ze względu na to, że informacje uzyskano pod przymusem, czego świadectwem są błędy w dacie czy wyliczaniu uczestników napadu. „Albin” wymienia tylko 11 bojowców, którzy jego zdaniem dzielili się na „piątkę” i „szóstkę”. Co interesujące wspomniał wśród nich Modesta Dzikowskiego („Alojzego”), który nie występuje w innych źródłach dotyczących akcji sławkowskiej. Podobnie tylko u niego pojawiają się szeregowi bojowcy o pseudonimach „Walek” (vel „Janek”) i „Ksawer”. Jana Żbika, którego nie wskazał funkcjonariuszom rozpoznał natomiast na policji Józef Minkus.

Warto wspomnieć, że literacka wersja napadu na pociąg w Sławkowie znalazła się w tomiku opowiadań, który ukazał się w 1909 roku w Krakowie. Autorem publikacji pt. „Jak Oni” był Wacław Biernacki, kryjący się pod pseudonimem Brunon Kostecki. Opowiadanie „Napad na pociąg” zawarte w w/w broszurze zostało napisane niemal na gorąco i choć jest jedynie wizją artystyczną to uważny czytelnik znajdzie w nim wiele odniesień do wydarzeń autentycznych.

Broszurka autorstwa Wacława Biernackiego z 1909 roku (pod pseudonimem Brunon Kostecki).
Zbiór opowiadań, z których jedno dotyczy napadu na pociąg w Sławkowie.
Zbiory Biblioteki Śląskiej w Katowicach.

Ostatecznie trudnościom finansowym partii zaradziło powodzenie dowodzonej przez samego Józefa Piłsudskiego akcji w Bezdanach w jego rodzinnej Wileńszczyźnie 28 września 1908 r., gdzie podczas śmiałego napadu na stację kolejową bojowcy zdobyli kwotę ponad 200 tysięcy rubli. W gronie uczestników akcji bezdańskiej znaleźli się tacy przywódcy zagłębiowskich bojowców jak W. Hellman, T. Arciszewski i J. Balaga. Ten sukces byłby trudniejszy do osiągnięcia, bez bojowego doświadczenia zdobytego przez mieszkańców Zagłębia Dąbrowskiego na stacji sławkowskiej. Według „Encyklopedii wojskowej”: „do akcyj poważniejszych używano bomb dynamitowych”. W świetle tej definicji należy do nich zaliczyć również akcję sławkowską.

Bibliografia:

  1. Centralne Archiwum Wojskowe WBH, KN 19.12.1930. Balaga Jan.
  2. Centralne Archiwum Wojskowe WBH, KN 20.01.1931. Lubecki Julian.
  3. Encyklopedja wojskowa, t. 6 : Obrączki Kościuszkowskie – Przemysł II, Wydawnictwo Towarzystwa Wiedzy Wojskowej i Wojskowego Instytutu Naukowo-Oświatowego, red. Otto Laskowski, Warszawa 1937, s. 146-147.
  4. „Górnik. Organ Okręgowy Zagłębia Dąbrowskiego Polskiej Partii Socjalistycznej (Fr. Rew.)” nr 44 z 20 grudnia 1907 r.
  5. Kronika Ruchu Rewolucyjnego w Polsce. Tom. III Nr. 2(10) Kwiecień-Czerwiec 1937 r.
  6. Lorenc Andrzej, Ząbkowice, t. 1, w kluczu sławkowskim i w Zagłębiu Dąbrowskim do roku 1918, Dąbrowa Górnicza 2020 [ebook dostępny pod adresem: https://muzeum-dabrowa.pl/wp-content/uploads/2020/07/Z%C4%84BKOWICE-TOM-I-Edycja-2020-.pdf].
  7. Mongwirdowa Maria, Napad na płatnika kolei nadwiślańskiej na stacji Sławków (według zeznań Edmunda Tarantowicza), [w:] Niepodległość. Czasopismo poświęcone najnowszym dziejom Polski, red. Tadeusz Szpotański, z. 1 (45), Instytut Józefa Piłsudskiego, Warszawa 1938, s. 121-125.
  8. Napad na pociąg, [w:] Kostecki Brunon, Jak Oni!, nakł. Wydawnictwo „Życie”, Lwów 1909.
  9. „Nowości Illustrowane” nr 30 z 28 lipca 1906 r.
  10. Pistolet Browninga, Wyd. Wydziału Bojowego, Kraków 1907. [ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Narodowej w Warszawie].
  11. Pobóg-Malinowski Władysław, Akcja bojowa pod Bezdanami 26. IX.1908, Główna Księgarnia Wojskowa, Warszawa 1933.
  12. Radek Stanisław Andrzej, Rewolucja w Zagłębiu Dąbrowskim 1894 – 1905 – 1914, Sosnowiec 1929.

„Robotnik” nr 224, 15 listopada 1907.

 

Opracował dr Mateusz Siembab, materiał zebrał i ilustracjami opatrzył Arkadiusz Rybak

Sprawdź podobne artykuły

Pomóż nam stworzyć

kronikę wydarzeń bohaterów i miejsc!

Jeśli posiadasz w domowym archiwum zdjęcia, notki prasowe, czy inne materiały, którymi chciałbyś się z nami podzielić, śmiało – napisz do nas! Dołożysz swoją cegiełkę do wspaniałego przedsięwzięcia, które będzie służyć i edukować nas jeszcze przez wiele pokoleń.

Jeśli chcesz podzielić się z nami częścią swojej historii,
prześlij je za pomocą poniższego przycisku

Bądź na bieżąco

Newsletter

Chcesz dostawać od nas informacje o najnowszych wydarzeniach, wystawach i artykułach? Zapisz się!

Dziękujemy za przesłanie nam
swojej historii

Dziękujemy za zapisanie się do naszego newslettera

Skip to content